Image

Marzymy o Polsce

Kochani, dziś będzie bardzo poważnie, bo sam temat narzuca ton. W ostatnim felietonie Gnomacka wypowiadała się na temat szalejącej w kraju demokracji. Skonkludowała, że społeczny wybuch samoświadomości oznacza chyba fiasko marzeń braci Kaczyńskich...

...o państwie solidarnym. Jako takie wymusza bowiem ono zastosowanie rozwiązań systemowych, a te - Gnomacka jest pewna - można potłuc w kraju nad Wisłą o przysłowiowy kant. O powodzenie rewolucji semantycznej jest spokojna, choć będzie to raczej ewolucja. Kości zostały rzucone, Rubikon przekroczony, młodzi gęgają wniebogłosy, każdy każdego rozlicza, fora huczą, Internet aż czerwony. Ale co z naprawą państwa?

Musi być jakaś dyrektywność,
Nie to dreptanie w miejscu wieczne, 
Bo tak, to kadra się załamie,
Co może stać się niebezpieczne. (Szpot)

W przedostatnim felietonie Gnomacka pytała (retorycznie): jak budować IV RP? Jak tworzyć państwo solidarne? Jakie w ogóle uda się nam stworzyć państwo? Chcemy pomarzyć? Bardzo proszę!

Poważna naczelna:
W marzeniach widzę Polskę jako kraj ludzi tolerancyjnych, potrafiących zawierać kompromisy. A także wybaczać dawne grzechy w imię wyższych racji. Bo tylko takie społeczeństwo ma szansę godnie reprezentować swój kraj w globalizującym się świecie. Ale nie wychowają go bezkarni przedstawiciele elit, chowający się za immunitetami i przywilejami. Polska moich marzeń to kraj równych szans - silny zdrowymi środowiskami sędziów, prawników, dziennikarzy, nieskorumpowaną policją i niezawisłą służbą cywilną. W moim kraju nie ma kolesiów. Rekrutowani na rządowe posady gospodarze społecznego majątku, absolutni technokraci „bez przeszłości”, podlegają przejrzystym zasadom naboru, a ich kandydatury są dodatkowo zatwierdzane przez niezawisłą komisję parlamentarną, reprezentującą społeczeństwo. Tak jak w innych prawdziwie demokratycznych, nieskorumpowanych i nowoczesnych państwach świata. Podstawą funkcjonowania tych państw jest zdrowy fundament prawny. Jedyną drogą do zbudowania obywatelskiego państwa jest zapewnienie, że prawa są sprawiedliwe i egzekwowane wobec wszystkich obywateli, włącznie - a może nawet szczególnie - z demokratycznie wybranymi przedstawicielami. Począwszy od prezydenta.
Polska moich marzeń jest otwarta na świat. Kwitną zagraniczne inwestycje, rozwija się prywatny sektor, mnożą się miejsca pracy. Z takiego kraju nie wyjeżdżają setki tysięcy młodych, dynamicznych, wykształconych obywateli. Tu szanuje się swoich bohaterów. Co roku uroczyście i z należytą powagą obchodzi się Dzień Upadku Komunizmu, ale też dzieli się radością z tego faktu w nowoczesny sposób, organizując na przykład Międzynarodową Paradę Solidarności. Etos Sierpnia ’80 można odbudować, ale wymaga to narodowej zgody, opartej na prawdzie. A Prawda wymaga wysiłku.

Pyskata Henryka:
Wygląda na to, że jedynym rozwiązaniem naszych problemów jest wolna amerykanka: każdy orze, jak może, a jedyną świętością są musowe podatki finansujące silną policję, wojsko, szkolnictwo, służbę zdrowia i absolutnie niezbędne świadczenia socjalne. Resztą zajmą się prywatne fundacje i stowarzyszenia. Będą patrzyły na ręce władzy, pilnowały interesów konsumentów, promowały Polskę za granicą. Wtedy dopiero pokażemy światu, na co nas stać. A stać nas na wiele, czego dowodem są sukcesy rodaków w krajach zachodniej Europy i za oceanem.

No proszę, dwie w jednej, dwie wizje. Ale czy faktycznie tak różne? Sami osądźcie. A jaka Polska marzy się Wam?

Musi być jakaś dyrektywność,
Nie to dreptanie w miejscu wieczne...

Macie w sobie POWER? Stowarzyszenie Gnomacka czeka na kolejnych członków! „Gdy tysiąc gęsi zagęga, popatrz, jaka to potęga.” (za Szpotem - Stanisław Jerzy Lec). Zgłoszenia prosimy kierować na adres... itd.